zwonienia lekarskie

Archiwum
 
olgowy świat

Temat: miesiąc szczęścia... a może groteski ???
...nie bardzo chce czekać, stara się sam działać. Nie zachęcam do bezczynności ale spróbuj zaufać. Napiszę coś o czym wie niewiele osób z mojego otoczenia. Swojego czasu, gdy byłam daleko od Boga, a gdy pojawiła się kochanka mojego męża, miałam nieudaną próbę samobójczą, potem szpital psychiatryczny, bezsensowne leczenie ogłupiającymi lekami, po których spowolniałam, obrzękłam i byłam jak kłębek nerwów, zarzucanie leczenia, zwonienia lekarskie, doły, kolejne pobyty na oddziałach wśród braci - wariatów. To było moje dno. Czułam się...Trwało to kilka lat...rzucałam leczenie bo czułam, że ono nie pomaga, w niczym. Ten okres przymusowej bezczynności był okresem intensywnego myślenia nad sobą, rodziną, sensem życia. Odkryłam wówczas, że Bóg istnieje tylko, że nie wiedziałam jak do niego wrócić. Tyle złego zrobiłam w życiu, tyle kłamstw, drobnych,...
Źródło: kryzys.org/archiwum2007/viewtopic.php?t=922



  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • jutuu.keep.pl
  •  
    Copyright © 2006 MySite. Designed by Web Page Templates