Temat: Bolek i Lolek – jÄ™zyk angielski dla dzieci http://www.gry-online.pl/Galeria/Gry6/1008168765.jpg
http://www.gry-online.pl/Galeria/Galeria/1015942984.jpg
http://www.gry-online.pl/Galeria/Galeria/1015942953.jpg
Bolek i Lolek: Język angielski dla dzieci to gra edukacyjna dla najmłodszych użytkowników komputera. Dzięki temu programowi, nasi milusińscy szybko i z łatwością przyswoją sobie trudne słówka czy zwroty w języku angielskim. Co warte odnotowania, przygotowany zestaw zabaw i przeróżnych zadań powiązany jest swego rodzaju mini-fabułą, co dodatkowo uprzyjemnia maluchowi zdobywanie wiedzy.
Całość wprowadza dziecko w świat przygód sympatycznego kosmity Titi, który pogubił części swojego pojazdu. Aby pomóc mu w ich odnalezieniu, gracz będzie musiał poradzić sobie z różnorodnymi zadaniami związanymi oczywiście z... Źródło: nedds.pl/index.php?showtopic=41698
Temat: To już nie język polski. To "język polonijny" ...ze zacieraja nam sie pewne rzeczy. Mozg to przeciez miesien, a te zanikaja jezeli nie sa
uzywane. Jestesmy zmuszani do uzywania angielskiego, mamy wieksze cisnienie przy uzywaniu go, przykladamy wiecej uwagi do ukladania zdan w tym jezyku.
Polski mamy jak oddychanie.... To wychodzi potem przy automatyzmie mowienia - okazuje sie, ze automat moze sie zaciac...
W szkolach znowu wyuczyli nas innego automatyzmu: mowic tak, aby oddac jak najlepiej to co myslimy . Pewne zwroty w jezyku angielskim, ktore sa krotsze, oddaja pewne rzeczy dosadniej i dlatego wskakuja nam automatycznie w nasze polskie odpowiedniki.
Dla mnie to zapychacz miejsca albo jakis dziennikarzyna sie lansuje i wypaca takie bzdury.
Tak to widze. Źródło: forum.naszmanchester.org/viewtopic.php?t=814
Temat: Książki, które polecicie zawsze i wszędzie ... ">Buszujący w zbożu - nie wiem, może ten pociąg do jakiejś wolności i łobuzowatości, chociaż nie to jest tam najważniejsze? przezajebista książka, ale polecam tylko i wyłącznie w oryginale tj. po angielsku, znaczy ja tak czytałem i nie wyobrażam sobie tego przetłumaczonego, zważywszy na pewne zwroty w języku angielskim których się po prostu nie da przenieść na polski (jak chociażby sam tytuł: w oryginale "The Catcher in the Rye" przybiera nieco inny sens jak się czyta to co Holden mówi na temat tego "catchera" w którmś tam paragrafie - nijak mi tam "buszujący" pasował). a co do samej książki to serio, chyba nigdy nie zdarzyło mi się śmiać w czasie czytania jak przy tym. zakończenie takie trochę nie... Źródło: slizg.eu/forum/viewtopic.php?t=7415
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljutuu.keep.pl
|