Temat: Podania,legendy,opowieści cudowne z lat dawnych na Podlasiu ...panem na Mazowszu. - Panie rycerzu, zabyliście? - Zdzieszko pociągnął rycerza niemoc no za rękaw. Pytałem was o króla, aleście mi nic nie odrzekli. Czyżby nasz pan najmiłościwszy nie przybył na łowy? Czyżby niemoc jakowaś paskud na nie wypuściła go z łoża?- Dlaczego nie ma króla? - także i Cieszko nie krył rozczarowania - A tatko powiadali, że król Władysław Jagiełło nade wszystkie pałacowe igrce i zabawy ceni sobie polowanie na dzikiego zwierza na futra, żubra albo i niedźwiedzia. - Król zdrów jest. Wiem to doskonale, wilczku. Wiem również, iże jest tutaj. Cieszko obrócił się na jednej nodze dookoła.- Prawdę mówicie, panie rycerzu? - zawołał. - Nie łżecie aby? A dlaczego nie widać go nigdzie?- Rozpoznałbyś swego monarchę?- No pewnie.- Hm, a po czymże to, wilczku?- Bo wielki jest, panie rycerzu. Największy z królów, ł piękny jest jak z kościelnego obrazu. I w zbroi... Źródło: genealogia.okiem.pl/forum/viewtopic.php?t=1656
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.pljutuu.keep.pl
|