odgłos dzwonów

Temat: ETAP I GRUPA 5
...wyglądał. Kury Gołębiewskich, które podeszły bliżej ogrodzenia, odskoczyły gwałtownie. Nie lubiły tego dźwięku. Ja też już nie, ale jednak codziennie na nowo go podziwiałem. Odepchnąłem się nogami, wychyliłem za bramę. Powoli zjechałem biegnącym wzdłuż mego ogrodu błotnym korytem imitującym drogę, wytoczyłem się w końcu na asfalt. Przez chwilę stałem bez ruchu, wpatrując się w odległe pagórki. Od Zarzecza dobiegł mnie odgłos dzwonów, zapraszających wszystkich pod gościnne sklepienie świątyni. Wszyscy mieszkańcy okolic kotłowali się tam, podczas gdy ja stałem sam na środku drogi. Nie powinienem się oddalać od ludzi, powtarza mi wciąż Sokół, nie powinienem unikać kontaktu z nimi. Ale dlaczego, co w nich jest takiego ważnego, co mi po nich? Tego już wyjaśnić nie potrafi. Cholera, wpaja mi te swoje porady jak wyuczoną mantrę, nad którą nie trzeba...
Źródło: kawerna.pl/forum/viewtopic.php?t=568